Camila
- A więc główną rolę żeńską otrzymuje... - Pablo zrobił dramatyczną przerwę, podczas której wszyscy wstrzymali oddech. - Stefy! - na sali rozległy się gromkie brawa. Stefy spłonęła rumieńcem, ale widać było, że bardzo się cieszy. Przytuliłyśmy ją wszystkie i zerknęłyśmy w stronę Ludmiły. Stała z założonymi rękami i kamienną twarzą, ale chyba każdy wiedział, że w środku cała gotuje się ze złości. W końcu to Ludmiła - nie może znieść, gdy ktoś okazuje się lepszy od niej.
- NIE! - wybuchła w końcu. - To ja, ja, powinnam dostać tą rolę! - zawołała, machając rękami. - Przecież to ja jestem najlepsza, to mnie wszyscy kochają i to ja mam największy talent! - krzyczała. Natychmiast podbiegła do niej Nata i podała jej chusteczkę. Ludmiła jednak odepchnęła od siebie dziewczynę i dramatycznie pociągnęła nosem. - Ludmiła... wychodzi! - pisnęła, po czym wyszła. Maxi złapał zdezorientowaną Naty i wyprowadził z pomieszczenia, obejmując ją ramieniem. Rzuciłyśmy sobie z dziewczynami domyślne spojrzenia.
- No dobrze, skoro to mamy już za sobą... - Pablo podrapał się po głowie. - Casting do głównej roli męskiej odbędzie się jutro. - uśmiechnął się i wyszedł.
~,~
AngiePo rozmowie z Pablem zrozumiałam jedno - nie powinnam przychodzić do Germana w takim stanie. Byłam rozwścieczona tym, co powiedziała mi Violetta i rzeczywiście - działałam pod wpływem emocji. Zdecydowałam więc, że dziś do niego pójdę i porozmawiamy na spokojnie. Gdy stanęłam przed drzwiami zawahałam się przez chwilę - a jeśli on zacznie gadać głupoty i wybuchnę? Zanim zdążyłam stamtąd zwiać zapukałam mocno do drzwi. Zaklęłam w duchu. Po co ja to zrobiłam?!
- Angie? - w drzwiach stanął Ramallo. - Miło cię widzieć. - uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech i odchrząknęłam cicho.
- Mi ciebie też miło widzieć, Ramallo. - odparłam. - A czy zastałam Germana? - zapytałam niepewnie.
- Oczywiście, siedzi w gabinecie. - zaśmiał się. - Wejdź do środka, a ja go zawołam. - powiedział, po czym otworzył szerzej drzwi. Weszłam powoli do domu i usiadłam ostrożnie na kanapie. Po chwili pojawił się German.
- Angie?! - zawołał. - A co ty tu... - przerwałam mu.
- Przyszłam porozmawiać. - wyjaśniłam, przygryzając wargę.
- No dobrze. - westchnął, siadając zaraz obok mnie. - A o czym? - zmarszczył czoło.
- O czym?! - oburzyłam się. - Wczorajsza sytuacja powinna ci chyba wszystko wyjaśnić. - dodałam, już spokojniejszym tonem.
- Nie denerwuj się, Angie... - starał się mnie uspokoić.
- Nie denerwuje się. - zaprotestowałam. - Uważasz, że dobrze postąpiłeś, mówiąc coś takiego Violetcie? - uniosłam brwi. Zawahał się, ale po chwili odzyskał pewność siebie.
- Uważam, że nie powinnaś mnie pouczać. - odpowiedział. - To moja córka i ja ją wychowuję. - stwierdził.
- Ale ja jestem jej ciocią! - zawołałam. - Powinnam mieć jakieś prawo głosu, prawda?! - zapytałam.
- Możesz się kontaktować z Violettą, możesz się z nią spotykać, ale proszę cię, nie ingeruj w to, co dzieje się w tym domu. - oświadczył, po czym wstał. - To już wszystko? - założył ręce na pierś.
- Wszystko. - warknęłam. - Jesteś najbardziej niekumatym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkałam. - prychnęłam, po czym wyszłam z uniesioną głową. Temu człowiekowi nie da się nic wytłumaczyć.
~,~
Camila
Odkąd wczoraj pogodziłam się z Fran jestem jakaś taka rozradowana, czuję, że mogę zrobić wszystko. A poza tym, udało mi się dostać do finałowej czwórki na castingu! To wystarczająco dużo powodów, żeby być szczęśliwą. - Hej. - uniosłam głowę znad notatek i ujrzałam Daniela, tego nowego.
- Cześć. - odparłam niepewnie. Czego on może ode mnie chcieć? Usiadł obok mnie pod ścianą i westchnął. Uniosłam brwi i spojrzałam na niego jak na wariata.
- No co? - zapytał. - Chciałbym cię poznać. - wzruszył ramionami.
- A nie chciałbyś może poznać każdej dziewczyny w tej szkole? - prychnęłam.
- Yyy, nie? - zrobił dziwną minę. - Jeśli nawet mnie nie znasz, a osądzasz, to spoko, już sobie idę. - dodał, po czym zaczął się podnosić na nogi.
- Nie! - złapałam go za nadgarstek. - To znaczy, przepraszam, ja po prostu... - zawahałam się.
- Okej, nie spinaj się tak. - roześmiał się. - Też cię lubię. - mrugnął do mnie, na co ja się lekko zarumieniłam. W tym momencie podbiegła do nas Ludmiła, co oczywiście, jak każdy wie, wróży zawsze kłopoty.
- Och, Daniel, znowu podrywasz?! - zawołała. - Nieładnie! - pisnęła z kpiącym uśmieszkiem.
Najpierw zarejestrowałam to, że Naty nie ma obok niej, a dopiero później jej słowa. Ale czy warto wierzyć Ludmile?
- Camila, to nie tak, ja... - zaczął się tłumaczyć Daniel, ale machnęłam na niego ręką.
- Ludmiła, idź sobie, rozmawiam z Danielem. - warknęłam. - Sio! - roześmiałam się, a ona z naburmuszoną miną odeszła. - Nie spinaj się tak, ja też cię lubię. - zwróciłam się do niego z błyskiem w oku.
~,~
FrancescaPo naszej ostatniej randce, postanowiliśmy z Marco, że będziemy się częściej spotykać. W końcu tak dobrze nam się ze sobą rozmawia i w ogóle... Siedzimy właśnie w klubie karaoke i popijamy koktajle. Na scenie występuje ktoś, kto kompletnie nie umie śpiewać i mamy z niego niezły ubaw. Normalnie bez przerwy się śmiejemy.
- A teraz może ktoś, kto ma jakieś pojęcie o śpiewaniu? - na scenę wszedł właściciel klubu.
- Francesca, ty pięknie śpiewasz, idź. - szepnął do mnie Marco, na co ja rzuciłam mu niedowierzające spojrzenie.
- Co ty, ja mam tam wyjść i... - nie dał mi dokończyć, złapał moją rękę i uniósł do góry.
- Ta ślicznotka chce zaśpiewać! - zawołał, mrugając do mnie.
- Dobrze, więc prosimy na scenę! - zaśmiał się mężczyzna, a Marco popchnął mnie delikatnie w stronę sceny. Co mogłam zrobić? Stanęłam obok właściciela i wzięłam od niego mikrofon. Postanowiłam zaśpiewać jedną z nowych piosenek, którą napisałam z Cami i Violą. Nazywa się "Codigo Amistad". Jeszcze musimy ją dopracować, ale uznałam, że jest idealna na tą okazję. Gdy skończyłam śpiewać rozległy się oklaski. Ukłoniłam się i wróciłam na swoje miejsce.
~,~
LeonDzisiaj jest casting do głównej roli męskiej i szczerze to trochę się denerwuję. Staram się jednak nie okazywać tego, bo przecież Verdas nie ma tremy, co to, to nie.
- Hej, co tak się zamyśliłeś? - Viola szturchnęła mnie w ramię. Siedzimy właśnie w jej pokoju i zaraz idziemy do Studia. Pierwszy raz od dawna jestem w domu Violetty, ostatnio jakoś nie było okazji, bo jej ojciec nie może zaakceptować naszego związku i w ogóle... A, że akurat wszystkich oprócz Ramallo wywiało z domu, to możemy trochę pobyć w samotności.
- A nie wiem, tak jakoś... - westchnąłem.
- Denerwujesz się tym castingiem? - uniosła brwi. - Chodź, ja cię pocieszę. - zaśmiała się i wskoczyła na łóżko, usadawiając się obok mnie. Objęła rękami moją szyję i pocałowała mnie w policzek. - Rozchmurz się... - wymamrotała, pocierając nosem o mój policzek.
- Kochana jesteś. - roześmiałem się, po czym posadziłem ją sobie na kolanach. Ponownie objęła mnie rękami za szyję.
- Staram się. - powiedziała, śmiesznie marszcząc nos. Parsknąłem śmiechem i pocałowałem ją w usta. W tym momencie ktoś zapukał do drzwi i Viola oderwała się ode mnie, po czym zrobiła naburmuszoną minkę.
- Nie martw się, jeszcze dokończymy co zaczęliśmy. - wyszeptałem, mrugając do niej. Zarumieniła się lekko i zeszła z moich kolan. Otworzyła ostrożnie drzwi, a gdy ujrzała Ramallo, wpuściła go do środka.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale twój tata zaraz wróci Violu. - powiedział, uśmiechając się do nas. - Radziłbym się zmywać. - zaśmiał się serdecznie.
- Dziękuję, Ramallo, jesteś wspaniały. - przytuliła się do niego, po czym złapała mnie za rękę i wyszliśmy.
~,~
NatyZabolało mnie to, co stało się wczoraj podczas castingu. W końcu tylko chciałam pomóc Ludmile, a ona mnie tak potraktowała. Za to Maxi, mimo tego, że wcześniej go zraniłam, pomógł mi. Co prawda uciekłam od niego speszona, ale postanowiłam, że dzisiaj mu wszystko wyjaśnię. W końcu mu się to należy, tyle dla mnie zrobił.
- Maxi? - podeszłam do niego powoli. Podniósł głowę i spojrzał na mnie pytająco. - Chciałam cię przeprosić. - powiedziałam. - Niepotrzebnie wracałam do Ludmiły, ale pomyślałam, że tak będzie lepiej dla wszystkich. - wyrzuciłam z siebie. - Ale teraz już rozumiem, że ona ma takie humory bez względu na to, czy jestem obok niej, czy nie. - rzuciłam mu błagalne spojrzenie. - Wybaczysz mi? - zapytałam. Westchnął ciężko i przytulił mnie do siebie. Uznałam, że to znaczy "tak".
- Ale nie rób tak więcej, okej? - uniósł brwi, gdy już się od siebie odsunęliśmy. Potaknęłam energicznie, uśmiechając się do niego.
~,~
PabloDowiedziałem się, że Angie była dziś u Germana. Na początku, gdy mi to powiedziała, odrobinę się zdenerwowałem, ale wyjaśniliśmy sobie wszystko i jest dobrze. To chyba nawet dobrze, że porozmawiała z nim na poważnie. Za chwilę casting do głównej roli męskiej, większość uczniów zebrała się już w sali.
- Witam was. - uśmiechnąłem się do zgromadzonych. - Jak wiecie, główną rolę żeńską zagra Stefy. - wskazałem na dziewczynę. - Dziś wybierzemy, kto będzie jej partnerem w tym przedstawieniu. - oświadczyłem, po czym Gregorio ocenił chłopaków pod względem tańca. Historia się powtórzyła, oczywiście - przez dziesięć minut prosiliśmy go, aby zdradził, kto znalazł się w finałowej czwórce. Tym razem jednak był bardziej uparty i Beto musiał podstępem zabrać mu kopertę, w której sobie zapisał imiona chłopaków.
- No więc tak... - zaczął Beto, rozrywając kopertę. - Oj, oj, niechcący... - wymamrotał, zdając sobie sprawę, że wraz z kopertą rozerwał na pół kartkę, która była w środku. - Hmm, więc to chyba... - złożył dwie połówki i przyjrzał im się dokładnie. - Tomas, Daniel... - zmrużył oczy. - Oraz Maxi i Leon! - zawołał zadowolony z siebie.
I jest rozdział 15. :) Pogodziłam wam Naxi, dziękujcie mi! xd Ten rozdział zadedykuję Velvet. ♥ Kocham twojego bloga, kochana. ;* Tak w ogóle to nie mogę uwierzyć, 60 osób kliknęło 'tak' w ankiecie, jaram się! ;D Nie zdradzę wam co będzie w następnym rozdziale, ale mogę wam powiedzieć, że zbliżają się urodziny Fran. :) Więc szykujcie się na wielką imprezkę, już ja się o to postaram. Będzie to też okazja do kilku uroczych momentów z udziałem Leonetty (przyznam się, że kilka sytuacji z imprezy mam już napisanych). :) Dziękuję komentującym, obserwującym i też tym, którzy czytają, ale wolą się nie odzywać. ;P Do następnego!
Buziaki, M. ;*
Super! Haha Ahhh.. Ten Ramallo... Na każde zawołanie Vilu ♥
OdpowiedzUsuń:d Kiedy next? ;)
PS. Nie zapomnij oglądać za 10 min . Violetty xD ;>
Zapraszam do mnie ;D
violettamojestory.blogspot.com
Pierwsza! :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :********
Zapraszam do mnie ;*****
historia-leonetta.blogspot.com
M.
Szit! xd Jednak nie pierwsza... xd
UsuńM.
:D Boże pięknie <3 U ciebie to norma. :D Wgl podobało mi się, gdy Daniel podszedł do Cami. Coś z tego będzie, oj będzie. :D Czekam na następny. :D
OdpowiedzUsuń<3
Xenia <3
Boski rozdział, oczywiście jak zwykle <3
OdpowiedzUsuńPamiętam, że pod poprzednim postem ja napisałam, żeby właśnie Stefy dostała główną rolę. Fajnie, że tak napisałaś ;) Nie wiem, czy właśnie wykorzystałaś mój pomysł, ale i tak bardzo podoba mi się ten rozdział.
Kochana, nie mogę się doczekać następnego!
Miśka
Genialny rozdział!!
OdpowiedzUsuńKochany Ramallo <3
ale najbardziej mi się spodobał moment z Cami i Danielem, to takie urocze było *.*
Czekam na next :*
Cudo... Zapraszam do mnie http://storyofvilu.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń// Dynka
Dobrze, oczywiście dziękujemy za Naxi :)
OdpowiedzUsuńW ogóle super rozdział :D Marcesca! <3
Uwielbiam twoje opowiadanie :D
Pozdrawiam!
Carmen E.
Fajnie, że Stefy wygrała. Violka ma Leosia, to i tak jest szczęśliwa. Ciekawe kto z chłopaków zgarnie główną rolę. I fajnie, że nie robisz z
OdpowiedzUsuńCami najgorszej, bo na wielu blogach taka jest, a ja uwielbiam charakter tej dziewczyny.
Kolejne romantyczne chwile Leonetty ? ;d Jestem za ! ;d
OdpowiedzUsuńAAAAAAHHHHHHHHHH !!! *O* Mam dedykkk *O*
OdpowiedzUsuńPsujesz mnie dziewczyno... -.-
Nie no, taki joke. ;D
Mmm... Stefy do roli żeńskiej ? Ciekawie, ale jednocześnie wspaniale, iż nie jest to standardowo Violetta. :)
Teraz, przez Ciebie (-.-) aż kipię z ciekawości, kto zagra rolę męską. Ale jestem założenia, że nas zaskoczysz . ♥
No i Naxi. <3
Franarco <3
Jaram sięęęę *o*
Ciao,
Velvet .xx
Bd dziś nowy? :d
OdpowiedzUsuńWczoraj nie było. A dziś nowy będzie ? :D
OdpowiedzUsuńTak, będzie, tylko nie wiem o której. :)
UsuńA ja wciąż mam przeczucie, że ktoś nam rozdzieli Leonettę.
OdpowiedzUsuń*u* Jak słodkoo :D Fajnie, że Stefy ma główną rolę, to jakaś odmienność :)
OdpowiedzUsuńLudzie to Marceska a nie Franarco xD
OdpowiedzUsuń